Jest kilka sytuacji w moim życiu, gdzie czuję się naprawdę załamana, bezradna i zła, m.in.:
1. Dół związany z tymi gorszymi chwilami życia z cukrzycą. Przykładowo, gdy:
– po raz 3. pod rząd wbijam sensor do stałego monitoringu glikemii (koszt jednego to 150 zł. Więcej na temat kosztów leczenia możecie przeczytać tutaj – Cukrzyca tylko dla bogatych), a on nie działa i znowu „bujanie się” z reklamacjami,
– pompa budzi mnie o 2 w nocy, bo mi cukier spada tak gwałtownie, że muszę wstać i czy chce mi się czy nie, powinnam coś zjeść, czy się napić czegoś słodkiego, aby uchronić się od gorszych konsekwencji,
– wbijam wkłucie, a ono nie działa prawidłowo i cukier idzie, jak głupi do nawet 400 mg/dl. A Ty teraz nie wiesz, czy w końcu ruszy te wkłucie, czy nie, bo czasami okazuję się, że po prostu, po 4 godzinach, rusza.
2. Trafia mi się kontuzja i nie mogę trenować.
I właśnie o tym chciałam napisać kilka słów.