Są nowe obręcze

Ale numer, tzn. dzwonek 🙂 !

Wyobraźcie sobie, że po tym,  jak w pełni “zadowolona i dumna”, po zrobieniu swojej życiówki, weszłam do domu (zachęcam do przeczytania Życióweczka), zadzwonił dzwonek do drzwi:

Dzień dobry, kurier.

Nawet nie zdążyłam butów zdjąć 🙂 . Wiedziałam, że moje szczęście będzie dziś jeszcze większe. Od paru dni czekałam, cierpliwie, na tę paczuszkę:

Już wiecie, co w niej jest. Jak to kobieta, również przykładam uwagę do szczegółów. Ja akurat postanowiłam, zamiast siebie, upiększyć mój rowerek.

Wybrałam chyba niezłe obręcze – kosztowały 500 zł! Jak dla mnie nie liczy się tutaj ich waga (wiadomo, że kolarz przykłada bardzo wagę do wagi roweru). I tu się tylko potwierdza moja amartoszczyzna 😀 – ja nie! Waga nie stanowi dla mnie żadnego znaczenia, liczy się … ten dłuższy o cały 1 cm, w porównaniu z moim poprzednim, czarny rant, na którym są białe napisy: “Supra ra comp”. Wiadomo, że naklejki można zmienić na inne, dla mnie istotna była jego długość, czyli całe 2 cm szerokości od srebrnej obręczy.

Wierzcie mi będzie zaje… SUPER – tzn. SUPRA 😀 .

Oczywiście zaraz, jak tylko mój kochany mąż mi je założy, wrzucę post ze zdjęciami.

Ps. Tak, jeszcze nadmienię – cukierek 104 mg/dl. – zdrowa :).

Dodaj komentarz

Zamknij Menu