Witajcie,
dziś chciałam Wam przedstawić moje, drugie cacko – mój rower elektryczny – Pieniuś. Tak, wiem, jest piękny i ten pluszaczek na zdjęciu i ten oto zabójczy jednoślad. Zapytacie:
A skąd takiego masz?
Ano mam, ze sklepu 🙂 .
No widać “metkę”, ale to przecież nie elektryk!
Tak, macie rację, to nie elektryk 🙂 .
He, widzimy “żywego” Pieniusia, to gdzie ten elektryczny 🙂 ?
A jest, jest, proszę bardzo: elektryczny Pieniuś w produkcji.
Wow, to ktoś go przerobiał?
Tak, a tym panem jest mój mąż♥!
Szacun!
To mało powiedziane!
I tak urodził się Pieniuś w postaci roweru elektrycznego 🙂 . Jeśli chodzi o jego zasięgi to potrafi przejechać nawet do 100 km, przy średniej prędkości 30km/h. Najszybsza prędkość, jaką osiągnie, to do 57 km na prostej.
Jeśli mielibyście ochotę do zwiększenia wiedzy na temat rowerów elektrycznych, to zapraszam na bloga Marka:
bikel.pl
A jeśli Wam nadal mało, to poznajcie również Radka:
z kanału youtube – TABA NA ROWERZE.
To mega fajny chłopak, który jest wielkim miłośnikiem m.in. rowerów elektrycznych. Poza tym jego filmiki, na youtubie, ogląda się po prostu świetnie! W jednym z takich odcinków, pojawiłam się właśnie ja z Markiem (od minuty 4:20). Zresztą musicie to sami obejrzeć:
Przyznam się Wam, że Pieniuś – ten elektryczny – to wspaniała adrenalina, świetna zabawa i super sprawa! To nie jest zwykły rower elektryczny, taki kupiony ze sklepu z rowerami elektrycznymi. Pień ma moc 🙂 ! Zresztą nie ma się co dziwić – został zrobiony przez MEGA DOBREGO FACHOWCA – mojego męża ♥.
Maciej
24 Wrz 2018Zdjęcie skrzynki (to nad zdjęciem Marka) wygląda jak kawał szynki wieprzowej 😀
Anonim
24 Wrz 2018Baleron ?