Oto pizza, która często przysparza nam cukrzykom sporo problemów. Zawiera ona sporo tłuszczu, mąki, która wymaga podania odpowiednie dobranej dawki insuliny. Jeśli podalibyśmy normalny bolus z insuliną, czyli powiedzmy 2-3 WW na jeden kawałek (obniży to nam cukier o jakieś 100 mg/dl), to doprowadzimy się bardzo szybko do niedocukrzenia, czyli hipoglikemii. Natomiast za jakieś 3-4 godziny po posiłku cukier wystrzeli nam na 300mg/dl, a może i więcej. Może na to też przyczynić się tzw. “efekt odbicia” po niedocukrzeniu (tak się czasem dzieje, że organizm po takim spadku cukru zaczyna się bronić i nie wiemy, skąd mamy hiperglikemie).
Wracając do pizzy i pompy insulinowej: tutaj należy podać na pompie tzw. „bolus złożony“. W tym przypadku zjadając sobie 2 kawałki takiej pizzy mamy ok. 5-6 WW. Część insuliny zadziała nam od razu (powiedzmy 3 jednostki, natomiast drugie 3 jednostki rozkładamy na podanie w bolusie na powiedzmy 4 godziny).
W przypadku terapii za pomocą leczenia penami, czyli zastrzykami, trzeba się liczyć z tym, że po 1-2 godzinie trzeba podać dodatkowo insulinę. Tutaj nie mamy możliwości rozłożyć tego w czasie, w końcu insulina do posiłków jest jedna. Choć tutaj sprawa staje się bardziej skomplikowana, gdy działanie tych podanych jednostek nachodzi na siebie. W pompie jednak te 3 jednostki rozkładają się w czasie 4 godzin, podając za pomocą zastrzyku dostajemy insulinę w 5 sekund.