Eh… przełamałam się. Podziwiacie moje własnoręcznie wykonane dzieło:
Makaron pełnoziarnisty (oczywiście ugotowany al dente) penne, w sosie carbonara z podsmażonym wędzonym boczkiem.
Zgodnieliście 🙂 ?
Wiecie już z O blogu, że nie bardzo lubię gotować. Jednak, jak na dobrą żonę przystało, trzeba się troszkę czasami postarać. Jak to mówi znane przysłowie :
Przez żołądek do serca.
I powiem Wam, że się opłacało. Ten słodki buziak męża, zdecydowanie zrekompensował te 25 minut stania przy garach, wraz ze sprzątaniem 😀 .
Jestem ciekawa, czy zainteresował Was taki kulinarny post? Jeśli tak, co w szczególności? Może macie jakieś życzenia, co powinno się, ze strony kulinarnej, pojawiać na moim blogu?
Czekam, jak zwykle, na Wasze opinie 🙂 .