Reklamacja 4,5. miesięcznej pompy i nówka sztuka, z salonu, już w domu

Wow, moi drodzy – hit: moja 4,5 miesięczna, nowa pompa MiniMed 640g, poszła dziś do reklamacji !

Powód: pęknięcie głównego przycisku pompy i to nie z winny moich wywrotek na rowerze 🙂 !

5 dni temu zapisałam się do grupy na facebooku, która dotyczy tylko i wyłącznie mojej pompy MiniMed 640g  i ciągłego monitoringu glikemii. W sumie to zrobiłam to tak z ciekawości. Wydawało mi się, że po 4,5 miesiąca użytkowania i życia z tą pompą 24/h to wiem o niej i o stałym monitoringu glikemii WSZYSTKO! Ha, nic bardziej mylnego – nie wiedziałam PRAWIE NIC 🙂 !

Już od 4 dni jestem, w miarę czasowych możliwości, pochłonięta poruszanymi na tej grupie tematami. Czytam i oczy otwieram ze zdumienia, z każdym postem szerzej, niż poprzednio czytany.

Znalezione obrazy dla zapytania duże oczy śmieszne

Ha, czasem to nawet i śmiać mi się chce, ponieważ pytania, jakie tam ludzie zadają, są takie, jakie dokładnie siedzą w mojej głowie! Ciekawe czemu 😉 ? Te tematy postaram się ująć w jakimś odrębnym poście, a jest ich sporo. Dziś natomiast, skupię się tylko, albo i AŻ na powodzie, dlaczego moja pompa kwalifikowała się do reklamacji.

Jeśli zapomnieliście już, jak ona wyglądała, to zamieszczę kilka fotek (piszę w czasie przeszłym, bo od dziś, 11 rano obija się już o inne paczki w samochodzie DHL, który zmierza do Warszawy):

No i znowu zdjęcia tego nie oddadzą… Wiadomo, że z czasem na te ryski tak się już nie patrzy i nie kują oko. Pierwsze, niestety, pojawiły się już po tygodniu użytkowania. Mnie każda z nich cały czas kuła niemiłosiernie. W końcu to bardzo droga zabawka – 16800 zł!

Pęknięty przycisk widać tutaj:

To właśnie o to pękniecie chodzi. Ja już zauważyłam je dość dawno, nie pamiętam, może ok. miesiąca temu. Nie zwracałam tak na nie uwagi. A tu proszę: dokładnie takie zdjęcie, z takim pęknięciem zauważyłam na grupie na facebooku.

Zadzwoniłam na infolinie. Przyjęli zgłoszenie i powiedzieli, że się ze mną skontaktują. Już na drugi dzień o 7:48 mi dzwonili z numeru prywatnego, a że nie odebrałam, to zadzwonili popołudniu i poinformowali, że

Reklamacja została przyjęta, prosimy tylko o potwierdzenie danych niezbędnych do wysyłki.

Rozumiecie? Żadnych pytań, żadnych próśb, o przesłanie zdjęcia pompy. Oni już doskonale widzieli, o jakim pęknięciu mówię i widzieli ich już setki. Podlega to niewątpliwie reklamacji, z racji braku szczelności pompy, a powinna ona być w pełni wodoodporna. Jakbym poszła się z nią kąpać, czy na basen to ekran na pewno byłby zaparowany. A że odłączam ją do kąpieli i nie chodzę na basen, to skąd miałam wiedzieć, że coś jest z nią nie tak?

Dostałam wiec dziś nowiutka, jeszcze pachnąca, z produkcji:

Co jest tutaj najlepsze, to:

Po pierwszejuż godzinę później dzwoniłam na infolinie z kolejną reklamacją – tym razem dotyczyło sensora do ciągłego monitoringu glikemii. Muszelka od wewnętrznej jej strony ma swój numer, który trzeba sparować razem z pompą.

A, że jest ona obklejona i zabezpieczona plastrami, trzeba ją ni jako oderwać i można uszkodzić przy tym sensor. Miałam go w użyciu dopiero 2. dzień, więc szkoda straty pieniążków (125 zł) i to nie z mojej winy:

Nie ma problemu Pani Anno, doślemy nowy sensor, ale może to potrwać ok. miesiąca. Mamy duże braki na magazynie w pojedynczych sztukach sensorów.

Zobaczcie o czym to świadczy? Jest tak dużo tych reklamacji, nie tylko pomp, ale też i sensorów, że zaczyna ich brakować w centrali, w magazynie.

Po drugie: myślałam z początku, że problem pękniętego przycisku to jedyny powód do reklamacji i wad tych pomp, ale okazuje się, że jest ich całe mnóstwo, m.in. błąd 63, 53, błąd baterii, pękniętych tylnych obudów, błąd alarmów, dźwięków, błąd krytyczny itp. Jedni piszą, że w ciągu roku wymienili aż 4 pompy!

Po trzecie: 4 letnia gwarancja nie odnawia się. W poprzedniej pompie Accu- Chek, nie było tak. Miałam też 2 sztuki reklamowane, ale z każdą nową, była nowa gwarancja. Ta ostatnia posłużyłam mi aż 4 lata i nic się z tą pompą nie działo! Poprzednia Medtronica, też ponoć miała małą wadliwość.

Cóż , fajnie nie fajnie. Mam nowy sprzęt, ale pewne jest, że DHL przyjedzie do mnie z nie jednym, takim nowym “samochodem”! I ja się grzecznie pytam : za co tyle pieniędzy? 

A co Wy na ten temat sądzicie? Jestem ciekawa Waszej opinii i reakcji 🙂 !

Ten post ma 2 komentarzy

  1. Za innowacje czasem trzeba drogo zapłacić – nie dość że cena wysoka, to i potrafi się zepsuć. Ale ma tez jednak swoje plusy 😉

    1. Oj tak Macieju i to takie, że 22 lata to mogło się tylko nam zamarzyć 😉 . Mi życie z pompą MiniMed 640g i stałym monitoringiem glikemii zmieniło się o 180 stopni, jak nie więcej – na plus oczywiście 😀

Dodaj komentarz

Zamknij Menu