Na widok takiego alarmu, wybałuszam oczy i stawiam jedno, zasadnicze pytanie:
Ale o co chodzi?
Wierzcie mi, sama jestem zdziwiona.
Pewnie sensor ześwirował przy tym upale i coś mu się pomieszało…
Lecę szybko do glukometru, żeby zweryfikować glikemie:
Ożesz – 329 mg/dl !!!
No i wszystko jasne – to są właśnie skutki odbicia się glikemii, przy poprzednim dużym spadku cukru.
Zwróćcie uwagę ok. godziny 16:00 miałam mocny spadek cukru.
Startowaliśmy z Markiem, naszymi e-bikami, 22km do mc donald. Cukier 198 mg/dl. Już po przejechaniu 10km cukier mocno spadał, przez co, od razu zatrzymałam podawanie insuliny. Niestety cukier spadał i faktycznie, na mecie w mc donald, nie czułam się najlepiej:
- mocne trzęsienie się całego ciała
- osłabienie
- poty
Spokojnie sytuacje opanował mój Marek, jedzonko zamówione, spokojnie usiedliśmy, zjedliśmy dobre, zdrowe smakołyki i zaczęłam czuć się dużo lepiej.
😉
A że nie można wjechać z Mc Donad bez tego cudeńka,
to wyjechaliśmy po prostu parę minut później 😉 .
Droga powrotna, mocne ciśnięcie na pedały, a cukier mimo to zaczął pokazywać: 128 mg/dl ↑↑↑ (mocny wzrost cukru, 3mg/dl na minutę). Jednak już po 15 minutach cukier 129mg/dl ↓. Po 40 minutach, byliśmy już w domu i pompa zatrzymała mi sama podanie insuliny.
Ja od razu wznowiłam pompę, ba dałam nawet dodatkową 1 jednostę insuliny, choć aktywnej miałam jeszcze 0,8j.
Tak kochani, spodziewałam się wzrostu, ale nie aż takiego. Toż to zaraz skali miało brakować! Widocznie niedocukrzenie, które miałam 2 godziny wcześniej, musiało być faktycznie dość “mocne”.
Od razu podałam 3j., zwiększyłam bazę na 1,5 godz. na 200%. No nic, teraz na budziku mam 365 mg/dl, cukier zaczyna już spadać, czuję to… ale zawsze takie cyferki są bardzo niebezpieczne dla życia cukrzyka. Teraz może chwilowo to odczuje. Za 20 lat, odczuję to pewnie znacznie mocniej…
Ale jedno Wam powiem: wolę w ten sposób i z rowerkiem i z dobrym deserkiem przeżyć te życie.
Nie zawsze da się wszystko wyliczyć, ustawić jak w zegarku… to jest tylko, albo i aż – życie z cukrzycą typ 1…
I nie tylko zwykły, “zdrowy” człowiek, bez cukrzycy typ1, widząc takie cyferki i wykres, zadaję sobie te pytanie. Ja też, po 22,5 latach życia z tym “dziadostwem”, nadal je sobie stawiam:
Ale o co chodzi… ?
Piotrek
23 Wrz 2019Coz, wchlanianie posilkow czasami potrafi zaskoczyc, tutaj zapewne taj bylo, bo z czego tak polecialo w gore. Zaczelas spalac proste ktore wchlonelas pewnie z jakiegos snacka jak cukier spadl. Wysilek zatrzymal wzrost cukru ale jak juz wysilek zmalal zaczely sie wchlaniac pewnie jakies cukry zlozone, tak mozna to tylko wytlumaczyc.
BAJKcukrzycOWO
24 Wrz 2019Dokładanie Piotrek, bardzo dobrze to wytłumaczyłeś. Tak działa nasz organizm, na to co zjemy. Nie jest on tez wcale taki głupi. Sadzę rowneiz, ze sam się czasem broni i stad jeszcze spotengowanie cukrów prostych i jego obrony i efekt piorunujacy.
Pozdrawiam i dzieki za komentarz 🙂