Zauważyłam, że cukier 2 godziny po II śniadaniu mam w okolicach 180 mg/dl. To za dużo. Prawidłowo powinien być na poziomie 100 mg/dl – 140 mg/dl. Widzicie to z wykresu z analizy z 2 dwóch tygodni (pomarańczowe wartości).
Posiłek jem ok. 11:00 i widać, że nawet i 14 godzina, a cukier cały czas dość wysoki. Pompa 780g zaczyna podawać automatyczne mikrobolusy korekcyjne, tak po ok. 1,5 godzinie. Ale te autokorekty są bardzo małe (0,1 j.), że cukier nawet i do 4 godzin potrafi trzymać się na za wysokim poziomie. Przyznaje, że pompa jest bardzo ostrożna z tymi automatycznymi korektami i według mnie podaje mi ich za mało, stąd cukier spada, ale mogłoby to się odbywać szybciej. Normalnie na pompie 640g podawałabym już po 2 godzinach korektę. Tutaj na 780g czekam, aż pompa sama mi zbije cukier. Co trwa dla mnie za długo.
- Od razu powiem, że jem posiłki bez WBT, a jak już, to są śladowe ilości.
- Poza tym mimo, że przeliczniki mam większe do drugiego śniadania, pompa mocno mi je obcinała z bolusa z korekty, co było dla mnie zupełnie niezrozumiałe.
Postanowiłam temu zaradzić.
Mój sposób na zbicie cukru,
gdy ten 2 godziny po posiłku jest za duży
Podniosłam przeliczniki. Miałam 1,2 jednostki – zmieniłam na 1,6 j. I efekt jest taki :
- Glikemia 2 godziny po posiłku jest w okolicach 120 mg/dl.
- Bolus do posiłku jest nadal obcinany (nawet więcej), ale sumarycznie dostaję więcej insuliny.
- Baza automatyczna po podaniu insuliny do posiłku włącza się dopiero 2 godziny po posiłku.
- Cukier zaczyna rosnąć dopiero 3 godziny po posiłku, ale dość szybko zbija to pompa, podając autokorektę. Wtedy te automatyczne bolusy korekcyjne są bardziej agresywne (np. 0,2j.) dlatego, że już nie ma aktywnej insuliny z posiłku (mój czas działania insuliny ustawiony jest na 2 godziny). Widać to w godzinie 14:00, gdzie cukier wraca już czarnymi kropeczkami do poziomu 120 mg/dl.

Inne sposoby na zbicie cukru,
gdy ten 2 godziny po posiłku jest za duży
Mam też inne metody, na zbicie cukru, gdy ten za choinkę nie chce się obniżyć (mimo automatycznej korekty pompy 780g).
- Mierzę cukier, wpisuje do pompy i sprawdzam, czy pompa poda korektę. Jeżeli już podała automatyczne bolusy korekcyjne, pompa nie poda kolejnej korekty. Czasem jednak można trochę szybciej jej to podpowiedzieć.
- Podaję dodatkowy bolus, ale uwaga, bo to jest „oszustwo pompy“, jeśli nie zjedliśmy WBT. Także tutaj ostrożnie, bo i baza automatyczna może już działać na większych obrotach i automatyczne bolusy korekcyjne mogą już się też uruchomić. Takie coś stosowałabym, gdy wiem, że źle obliczyłam wymienniki węglowodanowe.
- Ruszam dupsko i idę, np. na spacer (choć mi się nie chce). Tutaj też ostrożnie, bo wysiłek fizyczny i aktywna insulina bardzo mocno powoduje spadek. Ale zawsze działa 😊.
- Zmieniam wkłucie. Czasem mimo, że wkłucie ma ok. 2 dni, to czasem po prostu warto wymienić na nowe, bo coś mogło się zapchać 🤷♀️.
Czas na testy
i nasza cierpliwość, a raczej jej brak
Tak, ja też cholernie się irytuje, kiedy wszystko dobrze obliczę, poustawiam, a cukier nie wiedzieć czemu – wysoki i ni jak chce spaść. Cukrzyca wymaga od nas strasznie dużo cierpliwości i ja też często nie mam siły. Od razu chciałabym coś modyfikować ręcznie. Ale wiem, że to błąd dla pompy 780g. Niestety tutaj nie możemy zbytnio okłamywać tych algorytmów. Co jedyne możemy zrobić, to zmodyfikować przeliczniki, czas działania insuliny, zbierać dane (przynajmniej tydzień) i wyciągać wnioski.
Niby łatwo się mówi i piszę:
Bądź cierpliwy, testuj, sprawdzaj!
Czasami wymaga to od nas „anielskiej cierpliwości“, a i aniołowie nas zawodzą. Ale cóż nam innego pozostało?
Życzę Wam jednak by Ci aniołowie Wam grzecznie towarzyszyli .
Ps. W newleterze wyrażę trochę więcej swojej frustracji i radości, także jeśli jeszcze się nie zapisałaś/łeś, to dołącz tutaj: