Jak sobie poradzić
z intensywnym wysiłkiem fizycznym na pompie 780g?
Od razu powiem – poradzenie sobie jest bardzo trudne. Trudne, nie oznacza niemożliwe. Cały czas szukam odpowiedniego modelu treningu, aby cukier był w miarę w normie (przynajmniej w przedziale TIR 70 mg/dl – 180 mg/dl). Opracowałam ponad 7 modeli treningowych, z czego 1 uważam za bardzo dobry, 1 bezpieczny, a są modele, które kategorycznie odradzam. Zapraszam do poznania moich doświadczeń.
Pamiętajcie jednak, że każdy wysiłek fizyczny jest inny, każdy organizm inaczej wyćwiczony, my też inaczej reagujemy na wysiłek. To, że u mnie ten model się sprawdza, nie oznacza, że i u Was będzie ok. Aczkolwiek po przeczytaniu tego artykułu, być może podpowiem Wam, jak można sobie poradzić z wysiłkiem fizycznym. Resztę trzeba dopracowywać indywidualnie.
Założenia dla moich modeli treningowych
Dlaczego intensywny wysiłek fizyczny
na pompie 780g jest skomplikowany?
Celowo podkreślam słowo „intensywny”, ponieważ inaczej zachowuje się cukier, kiedy idziemy sobie na spokojny pół godzinny spacer, taki „z nóżki, na nóżkę”, a zupełnie inaczej, gdy wykonujemy, np. godzinny trening areobowy, np. biegi, szybką jazdę na rowerze, powyżej 30 km/h. I o ile bardzo dobrze zaczynam sobie radzić z tym pierwszym, tak dla dużego wysiłku jest to mega trudne. Dlaczego?
- cukier spada, jak szalony, nawet i bez aktywnej insuliny, np. do posiłkowej, czy działającej nadal np. w 1-2 godzinie po posiłku
- cukier spada nawet wtedy, gdy podawana jest tylko baza automatyczna
- zaczęcie wysiłku fizycznego z cukrem powyżej 150 mg/dl powoduje podaż insuliny bazowej, a to wywołuje u mnie spadki
- cukier spada nawet i z dużo wcześniej ustawionym celem tymczasowym, np. 2 godziny przed wysiłkiem
- zjedzony posiłek trzeba wpisać i dać informację pompie. To wiąże się z podaniem insuliny, a rozpoczęcie wysiłku z aktywną insuliną to „zabójstwo”, można się od razu „przywitać ze świętymi w niebie” 😉
- można zjeść, podając mniej insuliny i rozpocząć trening po godzinie, 1,5. Oszukujemy tym jednak pompę. Poza tym mniejsza podaż insuliny może spowodować wzrost glikemii i rozpocznie się podaż bazy automatycznej, co spowoduje u mnie spadek.
Idealny model treningowy
na pompie 780g
Spokojnie po kilkunastu treningach, chyba znalazłam „złoty środek”, który pozwala mi zacząć i skończyć trening z idealnym wręcz cukrem w graniach 100 mg/dl, nie mieć hipoglikemii w trakcie wysiłku, nie dojadać w trakcie wysiłku i mieć dobre samopoczucie i psychiczne i fizyczne, jak np. brak szybkiego pulsu. No to Ania, dawaj w końcu ten model, cała Polska na niego czeka :
- Jem posiłek z węglowodanami prostymi, bez WBT, z „normalnym indeksem glikemicznym”, np. kanapki z serem.
- Nie podaję insuliny po zjedzeniu.
- Od razu po zjedzeniu rozpoczynam trening.
- Najlepiej zacząć wysiłek z cukrem ok. 120 mg/dl (wyższy cukier spowoduje rozpoczęcie podaży bazy automatycznej).
- Cel tymczasowy mogę włączyć przed, np. godzinę, ale nie koniecznie jest to dla mnie ok. Zauważyłam, że jak nie włączę przed treningiem celu, to mam trochę bazy automatycznej do posiłku (różowy wykres na pompie). To powoduje, że cukier nie rośnie zaraz po zjedzeniu posiłku, a tuż przed rozpoczęciem treningu. Włączenie celu tymczasowego zablokuje lub zmniejszy podaż bazy automatycznej i na trening idę zupełnie bez żadnej insuliny ani na posiłek ani z bazy ani z ewentualnej korekty. Może to spowodować delikatny wzrost glikemii w trakcie wysiłku, np. o 30-40 mg/dl.
- Na wysiłek włączam cel tymczasowy, by nie uruchamiała lub w mały stopniu baza automatyczna.
- Pod koniec wysiłku podaję insulinę z tymi węglowodanami lub ciut mniej, np. zjadłszy 30 g węglowodanów, można podać 20-25 g.
Ten model się u mnie sprawdza. Pewnie dziwicie się, że cukier mi nie rośnie po zjedzeniu tych WW? Nie rośnie, ale warunek jest że od razu trzeba zacząć wykonać intensywny wysiłek. Nie włącza się też baza automatyczna, bo cukier się utrzymuje, wręcz spada. Nie należy jeść też zbyt obficie przed wysiłkiem, co by czuć komfort w trakcie wysiłku.
Na co należy zwrócić uwagę -
moje wskazówki
Zebrałam kilka obserwacji i być może komuś z Was się przydadzą:
- Na pewno nie polecam podać insuliny do posiłku i od razu iść na trening.
- Zbijać cukier korektą, np. z cukru 220 mg/dl i pójść na trening (włączony cel tymczasowy).
- Rozpoczynać treningu z dużym cukrem, powyżej 200 mg/dl, raczej nie jest to zalecane. Choć wiem, że czasem wysiłek może od razu zjechać ten cukier. Też czasem zbijam taki cukier wysiłkiem fizycznym. Ale wtedy bez aktywnej insuliny, czy korekt, bo będzie „zjazd bez trzymanki”
.
- Wrzucać na ruszt „strzałów glikemicznych” o wysokim indeksie. Może powodować to bardzo szybki wzrost glikemii i wtedy pompa zacznie podaż bazy automatycznej, jeżeli nie mamy ustawionego celu tymczasowego, to może włączyć również bolusy korekcyjne.
- UWAGA: w trakcie celu tymczasowego automatyczne bolusy korekcyjne nie są podawane.
- Testować różne rozwiązania i zapisywać, jak się organizm zachowuje.
- Dużo cierpliwości. Nie będzie jednego modelu, który zawsze się sprawdzi. Nawet wykonanie tego samego wysiłku z podobnymi założeniami może się skończyć zupełnie inaczej, bo np. jest inna pogoda, mamy gorszy, bardziej stresujący dzień, wkłucie jest w 3 dobie i nie działa już z taką intensywnością, jak w 2 dobie.
Moje obserwacje i wkurzenie
Kiedyś przeczytałam w jednej z grup internetowych mniej więcej taką wypowiedź:
„Czyli wysiłek fizyczny, mimo tak zaawansowanego postępu technologicznego, jak pompa 780g, będzie nadal wyzwaniem dla cukrzyka niedoprzeskoczenia.”
Od razu włączyły mi się myśli: „Ale jak to, co się nie da? Ja udowodnię, że się da.” No muszę Cię chyba jednak rozczarować, droga Anno. To jest faktycznie potwornie trudne, ale dla naprawdę dużego wysiłku. U mnie prawie, że nie da się pojechać treningu tylko na celu tymczasowym, nie dojadając, czy wpisując 1:1 faktycznie zjedzonych węglowodanów. No jakbym nie kombinowała, zawsze wysiłek wszystko ze mnie zje. Strasznie się irytuję, gdy nie mogę dokończyć treningu z powodu hipoglikemii, albo muszę go przerwać i zaczynać za 20 minut, od nowa. Co gorsza strasznie nie lubię dojadać, czy dopijać słodkich rzeczy. Nie po to wykonuję wysiłek, by dokładać ciału dodatkowe kalorie. Poza tym jedząc i ćwicząc z dużą intensywnością ciężko zachować dobry puls, oddech itp.
A co będzie, jak wyjadę na trasę ponad 200 km ? A taką na pewno mam w planach. To będzie wyzwanie nie tylko dla mnie, ale i pompy. Ciekawe, czy automat mi się rozreguluje od takich oszukanych ruchów, no bo tutaj już bez oszust, choćby takich, że zjadłam, a nie wpisałam WW się nie obędzie. No chyba, że będę miała ostry trend w dół i wtedy wpiszę węgle, to wtedy jest szansa, że pompa zakoduje tylko w pamięci, że zjadłam i insuliny nie poda.
Intensywny, areobowy wysiłek fizyczny to POTWORNE wyzwanie nie tylko dla cukrzyka, ale dla pompy 780g też. I nie do końca ten model leczenia pozwoli nam zrobić trening bez naszej sporej kombinacji – w moim odczuciu oczywiście.